wtorek, 20 maja 2008

NaszaKlasa - czy to początek końca?

NaszaKlasa ma już ponad 11 milionów użytkowników!

Imponujący sukces! Jak mogę w tym momencie w ogóle myśleć o schyłku tego serwisu?

Z paru powodów. Trochę pewnie dla przekory, trochę z wrodzonej niechęci do "podążania za stadem", a także dlatego, że świat serwisów społecznościowych się zmienia.

NaszKlasa to tylko hasło. Wpisem tym chciałbym zainicjować dyskusję o serwisach i usługach społecznościowych, zastanowić się nad ich potencjalną ewolucją oraz wpływem na nas i szeroko pojętą (tele)komunikację.

Spotykając się z wieloma klientami, ostatnio znacznie częściej gdzieś za granicą, niż w Polsce, rozmawiam często o przyszłości telekomunikacji, o sieciach i usługach nowej generacji, o wizji oraz praktycznych aspektach transformacji biznesowej i technicznej. W rozmowach tych często pojawia się hasło Web2.0, a w tym kontekście tematyka serwisów społecznościowych.

W jednym z kolejnych wpisów napisze więcej o fobiach, zagrożeniach, pomysłach i szansach, z którymi boryka się i przed którymi stoi branża telekomunikacyjna stawiając czoło wyzwaniom spod znaku Web2.0 (i ewoluując w kierunku Telco 2.0), na razie jednak zatrzymam sie na chwilę przy serwisach społecznościowych, będących kamieniem milowym w kształtowaniu się i rozwoju idei Web2.0.

Tam bowiem także zachodzą ciekawe zmiany!

Okazuje się, że następuje odwrót od takich serwisów, jak Facebook, czy MySpace. Te jedne z największych i najpopularniejszych anglojęzycznych serwisów społecznościowych zanotowały spadek liczby zarejestrowanych użytkowników o 5% każdy!

Niekoniecznie jest to początek ich końca (stąd też znak "?" w tytule), ale na pewno ważny sygnał, nad którym warto się zastanowić.

Przesyt?

Rzeczywiście, początkowy entuzjazm mamy już chyba za sobą. Widzę po sobie, że na naszą klasę zaglądam coraz rzadziej, choć po prostu dlatego, że nie mam czasu. Wielu znajomych nie ma tam konta "z przekory", nie wszyscy też chcą też ulegać społecznej presji - zwłaszcza, gdy nie wszystko im w życiu wyszło i nie bardzo mają czym - w ich przekonaniu - się pochwalić. Niektórzy - zwłaszcza młodzież i dzieci - mierzą swą popularność, a nawet osobistą wartość i samo satysfakcję przez ilość posiadanych wirtualnych znajomych. Nie wszyscy dają sobie z tym radę.

Z drugiej strony serwisy społecznościowe to doskonałe źródło informacji. Wielu z nas -komandosi z Afganistanu to nie jedyny, choć spektakularny przykład - beztrosko dzieli się informacjami, które wielu może wykorzystać niekoniecznie z ich przeznaczeniem. Coraz częściej dostrzegamy jednak zagrożenia wynikające z owego "wirtualnego ekshibicjonizmu" i zaczynamy się ich obawiać.

Ostatni z przykładów o jakim słyszałem, to wykorzystywanie informacji z naszej klasy przez pracodawców do zdobywania informacji o życiu prywatnym i zainteresowaniach (potencjalnych) pracowników.

Dostępność i ochrona informacji w cyberprzestrzeni to osobny temat na kolejne wpisy. Na razie zauważmy, że problem ten występuje i jesteśmy coraz bardziej świadomi jego konsekwencji.

Choć nadal niedostatecznie mocno.

Niektóre serwisy nie pomagają w ochronie danych osobowych. Na przykład wykazano, że nawet po wypisaniu się z serwisu Facebook, nie ma sposobu by skutecznie i trwale wymazać wszystkie zawarte tam osobiste informacje (ciekawe, jak to jest z naszą klasą, ktoś z Was wie?)
Bezpieczeństwo i ochrona prywatności to pierwsza sprawa, na którą serwisy społecznościowe powinny zwrócić większą uwagę. Oczywiście, to użytkownik powinien w pierwszym rzędzie dbać o to, jakie informacje i komu ujawnia, ale serwis powinien mu w tym aktywnie pomagać, a nie przeszkadzać.
Po drugie - segmentacja. Można oczekiwać, że w miejsce obecnych mega-serwisów typu wszystko dla wszystkich pojawiać się będą serwisy niszowe, dedykowane dla ściślej zdefiniowanych, konkretnie zainteresowanych grup użytkowników.

Wiele z nich - jak można się spodziewać - to będą społeczności zamknięte, do których dostęp możliwy będzie jedynie na zaproszenie.

Segmentacja to także szansa na zdobycie nowych grup użytkowników: przedstawicieli określonych zawodów, ekspertów, różnych grup demograficznych (np. próby dotarcia z ofertą przeznaczoną dla emerytów i ogólnie osób starszych) itp.

A wreszcie, "last but not least" konwergencja i nowe technologie, serwisy mobilne i nie tylko.

Zapraszam do dyskusji! (dla chętnych wątek MVNO nadal nie jest zamknięty, zmierzam jedynie do poruszenia kilku pozornie niezależnych, ale dających się zgrabnie połączyć, jak zobaczycie zresztą, tematów).

(cdn.)

Brak komentarzy: