piątek, 4 kwietnia 2008

W USA rozdano częstotliwości, GOOGLE przegrało, wygrał Android (z Krakowa)


Popyt na atrakcyjne pasmo 700 MHz był znaczny i chętnych do jego zdobycia wielu (startowało ponad 200 firm), stąd nie dziwi fakt, że rozstrzygnięty właśnie w USA przetarg można uznać za jeden z największych – o ile nie największy – na świecie.

Dodatkowo emocje rozpalił fakt, iż do przetargu stanął gigant spoza tradycyjnie rozumianego rynku telekomunikacyjnego – firma GOOGLE.

Pasmo 700Mhz jest bardzo atrakcyjne, sygnał o tej częstotliwości propaguje bowiem na znaczne odległości, co pozwoli ograniczyć zapewnić dobre zasięgi przy stosunkowo niewielkiej liczbie stacji bazowych. Ma to szczególne znaczenie w obszarach mało zurbanizowanych, to bowiem, co jest zaletą w otwartej przestrzeni (zasięg) bywa przeszkodą w mieście (interferencje).

Pozornie wydawać się może, że status quo zostało zachowane, wygrali bowiem ci co zwykle – Verizon Wireless i AT&T. Zwycięzca, koncern Verizon, zapłacić musiał sporo ponad 9 miliardów dolarów, a za całość rząd USA zgarnął ponad 19 mld USD. Nawet przy słabnącym kursie amerykańskiej waluty, suma ta robi wrażenie.

Tymczasem okazać się może, że mimo porażki w przetargu, prawdziwym jego zwycięzcą jest firma… GOOGLE, a w zasadzie jej system operacyjny dla komórek znany pod nazwą Android.

Historia jest ciekawa i pouczająca. Posłuchajcie.

Chodzi o jej sprytne zagranie, które wymogło na amerykańskim regulatorze, Federalnej Komisji Łączności (FCC), by w momencie, gdy kwota licytowana w przetargu przekroczy 4,64 mld USD uchwalić otwarty dostęp (open access) w licytowanym paśmie. Ale po kolei.

  • GOOGLE zgłosiło postulat otwartego dostępu w czerwcu 2007.
  • W lipcu FCC ogłasza, że stosowna regulacja zostanie przyjęta na warunkach wspomnianych powyżej.
  • We wrześniu regulację zaskarżyła firma Verizon.
  • W październiku skarga została obalona.
  • Zgodnie z zasadą, jak nie możesz kogoś pokonać, to się do niego przyłącz, jeszcze tego samego miesiąca firmy GOOGLE i Verizon rozpoczęły rozmowy o partnerstwie (!)
  • A już miesiąc później Verizon ogłosił plany związane z uruchomieniem otwartego dostępu w swojej sieci!
  • Aukcja ruszyła 28 stycznia 2008, a już 31 stycznia kwota progowa została przekroczona.

Tak oto, na mocy wspomnianych regulacji, zwycięzca przetargu zmuszony będzie otworzyć się na działanie we własnej sieci dowolnych telefonów komórkowych z dowolnymi aplikacjami na nich działającymi.

W ten oto sposób na scenę wchodzi Android – otwarty system operacyjny dla komórek.

Jak pisałem już w tym miejscu, GOOGLE uruchomił Android Developer Challenge, czyli program-konkurs dla programistów piszących aplikacje w tym środowisku. Pierwsze projekty już oceniono i pieniądze przyznano.

W ten sposób potrzeba tylko czasu, by z marginalizować gigantów typu Verizon czy AT&T do roli dostarczycieli infrastruktury. Konfitury, czyli zyski z aplikacji, przypadną komu innemu. Model biznesowy, w oparciu o który operatorzy ci budowali biznes plan i zapłacili tak gigantyczne kwoty, może się zawalić. Pożyjemy zobaczymy.

Jakie jeszcze inne konsekwencje mega-przetargu na 700 Mhz w USA widzą analitycy?

  • Dostawcy infrastruktury mogą okazać się kolejnymi rzeczywistymi zwycięzcami, ponieważ regulator FCC nałożył na zwycięzców aukcji określone i daleko idące zobowiązania inwestycyjne. Dostawcy prześcigają się (pierwszy z kompleksową ofertą wyszedł podobno Ericsson) by zaoferować rozwiązania w paśmie 700 Mhz zarówno dla 3G, HSPA (High Speed Packet Access), jak i LTE (Long Term Evolution)
  • A propos LTE. Pisałem już trochę o tej technologii (zobacz w archiwum na http://groups.google.pl/group/emt-telco?hl=pl) i obserwuję rosnące nią zainteresowanie w branży. Choć spektrum dostępne dla zwycięzców aukcji nie zapewnia optymalnej szerokości pasma dla pełnego wykorzystania LTE (tak zwany Blok C licytowanych częstotliwości oferuje jedynie 2 kanały 11MHz = 22MHz w sumie, w stosunku do proponowanego dla LTE spektrum 2x20MHz = 40Mhz), to i tak oczekuje się, że operatorzy pokuszą się o uruchomienie w tym paśmie technologii LTE, po prostu z ograniczoną szybkością transmisji w porównaniu do maksymalnie oferowanych osiągów.


Ciekawe, co w związku z tym wydarzy się na naszym podwórku.

Android już u nas jest, na razie tylko w centrum R&D GOOGLE w Krakowie, gdzie nasi programiści pracują nad jego rozwojem. A kiedy wejdzie do naszych sieci? Jak słyszę, zainteresowany telefonami z tą aplikacją jest niemiecki T-Mobile, do którego należy PTC, operator sieci Era.

A tak na marginesie, co Era (czy dowolny inny operator) zyska, wpuszczając lisa do kurnika? Traci jeden z istotnych bastionów biznesowych – „własność” telefonu komórkowego. A przez to silną zdolność wpływania na zachowania abonenta.

Dziś operator telefonii komórkowej ma w swej ofercie aparaty telefoniczne – tanie lub drogie, na kartę lub abonament, subsydiowane lub nie. Są one – niezależnie lub w pakiecie z abonamentem – istotnym elementem strategii biznesowej, wpływają na wizerunek marki, kształtują relacje z klientem itp. W modelu proponowanym przez GOOGLE, aparat nie jest częścią oferty operatora telekomunikacyjnego, kupowany jest na wolnym rynku, a jego użytkownik przechodzi w istocie „na własność” internetowego giganta – właśnie dzięki zastosowaniu systemu operacyjnego Android i współpracujących z nim aplikacji sponsorowanych przez GOOGLE.

W ten sposób model biznesowy zmienia się diametralnie.

Podobnie zresztą czyni APPLE ze swoim iPhone-m, a i tak operatorzy stoją w kolejce, by łaskawie uzyskać możliwość oferowania iPhone-a w swojej sieci.

Krótkoterminowy prestiż, zainteresowanie mediów oraz satysfakcja klientów, co zwykle towarzyszy wprowadzeniu nowych atrakcyjnych gadżetów na rynek, szybko przeminą - i co dalej?

No dobrze, ale taka dajmy na to taka Era - jaką ma alternatywę?

Nad tym między innymi będziemy się tutaj wspólnie zastanawiać. Tak, czy owak, już jest ciekawie, a będzie jeszcze bardziej.

PS. A już wkrótce coś na temat Prałat Mobile :-)))

Brak komentarzy: